WRÓĆ

 

     Scenariusz przedstawienia

                  „Szalom”

 

KAROLINA:    - W ramach podsumowania realizowanego przez nas projektu: „Szalom. Kultura i tradycje Żydów w okresie międzywojennym”, chcielibyśmy zaprosić Was na przedstawienie, w którym zawarliśmy kwintesencję tradycji żydowskiej.

 

ANNA:         - Dlaczego zajęliśmy się tematyką dotyczącą kultury żydowskiej? Dlatego, że jest ona bardzo ciekawa i barwna. A przede wszystkim dlatego, że jeszcze przed II wojną światową bardzo dużo Żydów mieszkało wśród nas. Byli oni naszymi sąsiadami, a język polski przeplatał się z językiem jidysz.

 

SYLWIA P.:   - Nie sposób wymazać z pamięci ludzi, których losy splatały się z naszymi. Bardzo istotne jest i to, że żyje jeszcze wielu świadków tamtych czasów. To nasi Dziadkowie, Pradziadkowie, sąsiedzi. Szkoda byłoby zaprzepaścić ich wspomnienia.

 

SYLWIA I.:    - Dlatego postanowiliśmy udokumentować opowiedziane przez nich historie, w postaci wywiadów, które z nimi przeprowadziliśmy. Stały się one bazą, podstawą naszego przedstawienia.

 

EMILIA:        - Oczywiście sięgnęliśmy również do wielu innych źródeł informacji. Urządziliśmy dla Was wystawę złożoną z literatury dotyczącej historii Żydów oraz dzieł Isaaca Bashewisa Singera, polskiego Żyda- noblisty, piszącego w języku jidysz. Braliśmy też udział w zajęciach organizowanych w lubelskim Ośrodku Brama Grodzka Teatr NN. Dzięki temu poszerzyliśmy nasze horyzonty, wiemy jak nie ulegać stereotypom dotyczącym mniejszości narodowych, staliśmy się bardziej tolerancyjni i otwarci na innych. 

DAMIAN:     - Prosimy was, abyście uważnie słuchali naszej opowieści, ponieważ na koniec przewidzieliśmy konkurs ze słodkimi nagrodami dla 4 uczestników, którzy zapamiętają najwięcej szczegółów.

 

MATEUSZ:     - To było tylko wprowadzenie. A zatem rozpoczynamy!!!!

 

(Muzyka klemerska- piosenka zespołu Rzeszów Klezmer Band „Oj             

                                                                                                     Tate”)

 

KAROLINA:     - SZALOM!!!!!! Szalom oznacza powitanie- dosłownie: „Pokój Wam”. Wobec tego przywitajcie się z nami: SZALOM!!!!!

 

SYLWIA I.:    - Zacznijmy od życia codziennego.

                      Czym zajmowali się Żydzi?

 

SYLWIA P.:   - Głównie rzemiosłem i handlem.

 

RAFAŁ:         - Ale czym zajmowali się na wsi, skoro nasze prawo nie pozwalało im nabywać na własność ziemi i uprawiać jej?

 

ANNA:         - Na wsi sytuacja Żydów była dużo trudniejsza. Według relacji naszych Dziadków, zajmowali się oni pracą najemną u polskich gospodarzy, krawiectwem, prowadzeniem małych, wiejskich sklepików, doglądaniem cudzych sadów a także handlem obnośnym- nosząc na plecach przeróżne produkty i przedmioty.

 

SYLWIA I.:    - A gdzie mieszkali?

 

RAFAŁ:         - Żydzi z okolic Strzyżewa żyli bardzo skromnie. Dlatego też rzadko kiedy było ich stać na własne domy i najczęściej musieli mieszkać w wynajętych izbach.

 

SYLWIA I.:    - A jak się ubierali?

 

DAMIAN:    - Nasi Dziadkowie zapamiętali mężczyzn ubranych w długie, czarne szaty, zwane chałatami, zamiast baków mieli długie, zakręcone pejsy i małe czapeczki, zwane kipami. Wyglądali więc dość egzotycznie.

 

MATEUSZ:   - Bardzo ciekawie prezentowały się również kobiety. Na co dzień ubrane skromnie, od święta stroiły się w korale a na głowy zakładały duże peruki, zwane szajtel. Kiedy młoda dziewczyna wychodziła za mąż, za mężczyznę wybieranego jej oczywiście przez rodziców i opłacaną w tym celu swatkę, musiała obciąć piękne, długie włosy i jeśli była zamożna nosiła perukę a jeśli uboga do końca życia nosiła małżeński czepiec, bądź skromną chustkę. Mężatka nie mogła już nigdy chodzić z odkrytą głową.

 

EMILIA:      - Na pewno zwróciliście uwagę na te smakowite potrawy, które specjalnie przygotowaliśmy na dzisiejszą okazję.

Są to dania koszerne.

 

DAMIAN:   - Koszerne, czyli przygotowane zgodnie z ustalonymi jeszcze w starożytności regułami prawa- halacha, którego ortodoksyjni Żydzi, czyli ściśle związani z tradycją przestrzegają do dnia dzisiejszego.

 

MATEUSZ:   - Halacha rozróżnia pokarmy dozwolone- kaszer i zakazane- trefne. Dopuszczone do spożywania jest mięso zwierząt posiadających rozszczepione kopytko i przeżuwających, na przykład: Krów, kóz, owiec a ostatnie badania wykazały, że również żyraf!!!!

 

KAROLINA:   - Bardzo szczegółowo określono zasady uboju, zwierzęta muszą być zabijane w rytualny sposób przez wykwalifikowanego szocheta. Dozwolone jest mleko i jaja pochodzące od zwierząt, których  mięso jest koszerne. Owoce powinny pochodzić z drzew mających co najmniej 3 lata.

 Produkty mięsne nie mogą być spożywane razem z produktami mlecznymi- co wymusza stosowanie w kuchni koszernej dwóch kompletów garnków i innych sprzętów kuchennych.

 Posiłki mleczne i mięsne powinna dzielić kilkugodzinna przerwa. Kuchnia koszerna jest bardzo zdrowa i staje się coraz bardziej popularna wśród społeczeństw nieżydowskich, którecenią sobie tak zwany „slow food”.

 

EMILIA:    - Najbardziej popularne koszerne potrawy to: maca, challah, czyli chała, uszy hamana, czulent, marchewkowy cymes, złoty joich, czyli rosół i wiele innych.

Opowiemy Wam teraz o dwóch chyba najbardziej typowych potrawach koszernych. Pierwsza to czulent, czyli b. Wolno duszony gulasz, przyrządzony z koszernego mięsa, fasoli, cebuli, czosnku i kaszy  jęczmiennej. Wszystkie te składniki ułożone były warstwami.

Czulent to obowiązkowa potrawa, którą każda rodzina żydowska musiała spożyć w szabat.

 

ANNA:      - W związku z tym, że w szabat nie można było gotować na ogniu, czulent przygotowywano przed jego rozpoczęciem i przetrzymywano aż do soboty w stygnącym piecu chlebowym. Większość ubogich Żydów nie posiadała takiego pieca więc noszono tę potrawę do miejscowej piekarni. A kiedy kobietywracały z gotowym czulentem po całej okolicy rozchodził się tak smakowity i intensywny zapach , iż nikt nie miał wątpliwości, że zaczyna się szabat.

 

SYLWIA P.: - Kolejną koszerną potrawą o której chcieliśmy opowiedzieć są uszy Hamana, pieczone z okazji żydowskiego święta Purim, którego nazwa pochodzi od słowa „pur”, czyli „los”, ponieważ to właśnie za pomocą losów, Haman, namiestnik Persji wyznaczył dzień zagłady narodu żydowskiego. Purim upamiętnia ocalenie Żydów od rzezi.

A ciastka pozwalają po dziś dzień mścić się na złym Hamanie i gryźć jego uszy, które mamy nadzieję Wam też będą smakowały.

 Zapraszamy do konsumpcji!!!!!! (muzyka klezmerska: piosenka zespołu Rzeszów Klezmer Band „Kushikhe”)

 

ANNA:     - Jak zwróciliście uwagę koszerne potrawy były ścisle powiązane z określonymi świętami, których Żydzi obchodzili i obchodzą bardzo wiele, na przykład:

ü  Rosz Ha- Szana, czyli nowy rok;

ü  Jom Kipur, dzień pojednania;

ü  Sukot, czyli święto szałasów, zwane w Polsce Świętem Kuczek. Było to najlepiej zapamiętane przez naszych Dziadków święto i najczęściej wspominane przez nich w wywiadach. Upamiętniało ono czterdziestoletnią wędrówkę Żydów przez pustynię. W związku z tym przez 7 dni musieli się modlić pod gołym niebem. Aby obejść ten nakaz, Żydzi dobudowywali do domów oszklone ganki. Jeszcze do dnia dzisiejszego możemy spotkać tak zwane „domy z kuczką”;

ü  Bardzo ważnym świętem w żydowskim kalendarzu jest też Chanuka;

ü  Oraz wspominany już wcześniej Purim, najweselsze święto, zwane też „żydowskim karnawałem”, w trakcie którego Żydzi obdarowują się i objadają uszami Hamana.

 

RAFAŁ:       - Kalendarz świąt żydowskich nie do końca współgrał z kalendarzem chrześcijańskim. Otóż kiedy my świętujemy 7 dzień tygodnia, czyli niedzielę oni swój szabat rozpoczynają w piątek wieczorem a kończą w sobotę o zmierzchu. W tym czasie Żydzi musieli zaniechać wszelkiej pracy i jakiegokolwiek wysiłku.

W wywiadach często spotykaliśmy się ze wspomnieniami Dziadków, którzy za wykonanie prostych czynności, jak choćby rozpalenie ognia w żydowskich mieszkaniach otrzymywali od nich nieduże wynagrodzenie- co do dziś wspominają z sentymentem.

MATEUSZ:    - Wyobraźcie sobie, że w okolicach dzisiejszych Szaniaw, znajdowała się żydowska osada, zwana sztetl. A do dzisiejszego dnia jest tam miejsce , na którym znajdował się cmentarz żydowski, czyli kirkut.

 Na grobach umieszczano tam kamienne stele, zwane macewami. Niestety, żadna z nich nie zachowała się do dzisiejszych czasów. Jeśli ktoś chciałby zobaczyć oryginalne macewy, może je odnaleźć w Łukowie przy ul. Warszawskiej, gdzie znajduje się zbudowane z nich lapidarium.

 Pamiętajcie! Przy macewach nie stawiamy kwiatów ani nie kładziemy wieńców – tylko małe kamyczki. Kwiaty na cmentarzach uważane są przez Żydów za niestosowne.

 

DAMIAN:    - Chcielibyśmy zaprosić Was teraz do wysłuchania przepięknej pieśni, którą wykona Emilka Domańska. Autorem słów jest Agnieszka Osiecka. Utwór ten pochodzi ze sztuki teatralnej, opartej na powieści Isaaca Bashewisa Singera: „Sztukmistrz z Lublina”. Tytuł piosenki brzmi: „Oczy tej małej”.

 

EMILKA śpiewa.

 

SYLWIA I. :  - Żydzi byli narodem bardzo pobożnym i religijnym. Codziennie modlili się i studiowali święte księgi w domach modlitw, czyli bóżnicach i synagogach. Najbliższa synagoga znajdowała się w Łukowie ale w czasie II wojny światowej Niemcy wysadzili ją w powietrze. Obecnie w tym miejscu znajduje się postój taksówek i parking przy ul. staropijarskiej.

 

EMILIA:       - Symbolem tradycji żydowskich jest menora. Menora, czyli siedmioramienny świecznik, który został przez nas przedstawiony na parawanie. Nie posiadamy oryginalnej menory ale wśród naszych potraw ustawiliśmy symboliczną lampę naftową, która posiada ogromną wartość historyczną i sentymentalną.

Dlaczego symboliczną? Ponieważ jest ona bardzo stara a przed wojną należała do żydowskiej rodziny mieszkającej w Kownatkach. Jest to jedyna materialna pamiątka jaka pozostała nam do dzisiaj po tej społeczności. Lampa ta jest bardzo ładna i solidnie wykonana. Świadczy ona o tym, że jej właściciele byli dosyć zamożni i na pewno żyło im się dobrze aż do czasów holocaustu, czyli zagłady ludności żydowskiej przez Niemców w czasie II wojny światowej.

 

KAROLINA:  - Chcielibyśmy zmienić trochę nastrój naszego  

                                                spotkania.

Na pewno zwróciliście uwagę na muzykę jaka nam dzisiaj towarzyszy.

Otóż jest to muzyka klezmerska, niegdyś związana z obrzędami religijnymi. Klezmer to w języku jidysz: „grajek”.

Jest to muzyka bardzo łatwo wpadająca w ucho, a jej teksty łączą w sobie kulturę, tradycję i religię żydowską. Aby udowodnić Wam jak melodyjna i przyjemna jest muzyka klezmerska zapraszamy do tańca kilku chętnych uczniów. Za odwagę nagrodzimy Was pysznymi cukierkami.

 

Melodia (piosenka klezmerska grupy: Rzeszów Klezmer Band: „Hava Nagila”) – jak się okazało do tańca przyszło nie kilku a kilkudziesięciu uczniów, ale organizatorzy zapanowali nad sytuacją i wszystko się udało.

 

MATEUSZ:    - Dziękujemy Wam bardzo za taniec. A teraz czas już na podsumowanie.

 

SYLWIA P.:   - Zapraszamy do nas 4 chętne i mądre osoby, które zechcą wziąć udział w konkursie, pokazać jak dużo zapamiętały i powalczyć o słodkie pyszności.

 

Melodia (piosenka zespołu Rzeszów Klezmer Band: „Joshke”)

 

Konkurs prowadzony przez Annę i Sylwię I. I jego rozstrzygnięcie.

 

DAMIAN:      - Dziękujemy wszystkim za uwagę!!!!!!!!!

 

KAROLINA:  -Na koniec chcielibyśmy wymienić wszystkie osoby zaangażowane w tworzenie projektu i odpowiedzialne za realizację dzisiejszego przedstawienia:

Emilia Domańska IIIA, Karolina Grochowska IIIB, Sylwia Izdebska II A, Rafał Kaczor IA, Anna Kiryła IIB, Mateusz Kozłowski IIIB, Mateusz Pasek IIB, Sylwia Pruchniewicz IIA, Damian Szmulik IA.

Opiekunem grupy była p. Jagoda Smorczewska.

Wsparcia technicznego przy obsłudze sprzętu udzielili nam: Damian Skwarek IIB oraz Kamil Gałecki IIIB.

 

KAROLINA I EMILIA:  - Jak się teraz pożegnamy?

                    Oczywiście SZALOM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!