WRÓĆ

Wywiad  z p. Elżbietą Sójką, zastępcą prezesa

 w Lokalnym Stowarzyszeniu Rozwoju "Nasza mała ojczyzna".

 

Bierzemy udział w Młodzieżowej Akcji Obywatelskiej pt.”20 lat wspólnie”, która ma celu upamiętnienie pierwszych wolnych wyborów. Chciałybyśmy z Panią porozmawiać na temat zmian, jakie zaszły w ciągu ostatnich 20 lat.

 Monika Bartosiewicz: Jakie zmiany w ciągu ostatnich 20 lat dostrzega Pani w  naszej wsi?

Pani Sójka:

W ciągu ostatnich 20 lat zauważyłam takie zmiany, że kiedyś było mniej sprzętów rolniczych, na polu pracowało się końmi. Nie było sali weselnej ani obiektu sportowego. Moim zdaniem gospodarstwa były bardziej zaniedbane,  teraz ludzie dbają o swoje posiadłości. Kiedyś do chorych wzywano pogotowie, a teraz każdy jedzie na własną rękę, chyba że to coś poważnego.

Monika: Czy w naszej wsi rozwinęła się turystyka? Czy powstały jakieś miejsca turystyczne?

Pani Sójka:

W Turzych Rogach jest kilka miejsc turystycznych, z których korzystają nie tylko osoby z naszej wsi. Między innymi do takich miejsc możemy zaliczyć "Sołtysi Dołek", obiekt sportowy, a także skwerek i stadninę koni.

Monika: Czy Pani zdaniem OSP pomaga w jakiś sposób osobom mieszkającym w Turzych Rogach i okolicach?

Pani Sójka:

Moim zdaniem OSP pomaga osobom mieszkającym w naszej wsi i okolicach w taki sposób, że strażacy gaszą pożary, jeżdżą na adoracje. Gdy woda zaleje komuś dom,  to  pomagają usunąć ją z pomieszczenia, w jakim się ona znajduje.

Monika: Czy mieszkańcy naszej wsi  dbają o środowisko?

Pani Sójka:

Zauważyłam, że w naszej wsi i w pobliskich lasach jest coraz więcej śmieci. Gdy nasi mieszkańcy zakupili pojemniki na śmieci, myśleliśmy, że będzie ich znacznie mniej, lecz tak się  nie stało. Jestem przekonana, że to nie osoby mieszkające u nas wyrzucają te śmieci, tylko osoby przejeżdżające. Ludzie dbają o porządek przed swoimi posesjami.

Monika: Jak zmienił się transport publiczny w ciągu ostatnich 20 lat?

Pani Sójka:

O transporcie publicznym mogę powiedzieć tylko tyle, że nie było autobusów. Jedynym transportem był rower lub koń.

Monika: Czy są jakieś osiągnięcia, z których jest Pani dumna?

Pani Sójka:

Jestem zadowolona z osiągnięć  takich jak: obiekt sportowy, „Sołtysi Dołek”. Można się tam zabawić i pośmiać z przyjaciółmi.

Monika: Czy Pani zdaniem duża część mieszkańców Turzych Rogów chodzi na wybory? Czy mieszkańcy naszej wsi mają wpływ na wybory?

Pani Sójka:

Z naszej wsi na wybory uczęszcza duża ilość mieszkańców.  Sądzę, że nasi mieszkańcy mają wpływ na wybory, ponieważ każdy głos jest brany pod uwagę. Jednak  spora część mieszkańców mówi: „Po co mam iść na wybory i  głosować, skoro i tak zrobią, co zechcą". Ja mimo wszystko wierzą, że warto chodzić na wybory.

Monika: Jak powstało Lokalne Stowarzyszenie Rozwoju "Nasza mała ojczyzna"   w naszej wsi? Na czym ono polega i czym się Pani tam zajmuje?

Pani Sójka:

Wiem, że pieniądze możemy pozyskać z różnych źródeł, między innymi zdobyliśmy je w taki sposób, że na różnych organizacjach sprzedajemy produkty wykonane własnoręcznie. Z tych pieniędzy możemy ufundować stypendia dla najlepszych uczniów z naszej wsi, którzy osiągają dobre wyniki w nauce i sporcie. W planach mamy także wybudowanie sceny w obiekcie sportowym. W stowarzyszeniu jestem zastępcą prezesa.

Monika: Bardzo dziękujemy za rozmowę.

 

Wywiad przeprowadziły: Monika Bartosiewicz i Kinga Winnik